Pączki, pączki, pączki…
było ich tak dużo zjedliśmy je radośnie
nie ważne, że brzuch rośnie.
Bo pączki nie jemy, żeby się tyło
tylko, żeby nam szczęśliwie było.
11 lutego obchodziliśmy w naszym Przedszkolu tłusty czwartek inaczej zwany combrowym czwartkiem. Dzieci poznały krótką tradycję tego święta według powiedzenia:
„Powiedział nam Bartek, że dziś tłusty czwartek, a Bartkowa uwierzyła, smacznych pączków nasmażyła” według dawnych przesądów mówiono, że „Jeśli ktoś w tłusty czwartek nie zje ani jednego pączka, to w życiu nie będzie mu się wiodło”. Poza tym poznały rodzaje pączków oraz zapoznały się z historią nazwy combrowy czwartek. Dowiedziały się też, że idealny pączek powinien być pulchny, lekko zapadnięty w środku co świadczy o tym , że ciasto ma dobrą konsystencję. Zdobyte doświadczenia były inspiracją do robienia pączków z talerzyków papierowych. Tłusty czwartek był w starszakach również wspaniałą okazją do spalenia kalorii po zjedzonych pączkach upieczonych przez naszą kucharkę. Konkurencje sportowe z „pączkiem” w roli głównej były najlepszym zwieńczeniem dnia, które dzieciom najlepiej przypadły do gustu. Śmiechu i dobrej zabawy na było końca. Jak to dobrze, że jest tłusty czwartek!